Książka Miłki Raulin „Siła Marzeń” totalnie mnie zaskoczyła! Nie spodziewałam się, ze opowieść o zdobywaniu Everestu może mnie aż tak zaciekawić.
Całkiem niedawno ukazała się najnowsza książka Miłki Raulin - "Siła Marzeń, czyli jak zdobyłam Everest" opisująca jej zmagania z najwyższą górą na Ziemi. Góry kocham góry całym sercem, ale jakoś nigdy specjalnie nie pociągał mnie temat himalaizmu. Owszem zdarzało się, że czytałam o różnych zdobywcach ośmiotysięczników, oglądałam filmy, ale taka typowa wielogodzinna wspinaczka po śniegu, lodzie przy temperaturze, którą ciężko jest mi sobie wyobrazić jakoś nigdy nie była w centrum moich zainteresowań czy planów.
Po książkę Miłki sięgnęłam głównie ze względu na tytuł „Siła Marzeń” i uśmiechniętą dziewczynę na tle ośnieżonej góry na okładce. Temat spełniania marzeń, wyznaczania sobie celów i uparte do nich dążenie jest mi bardzo bliski stąd też ta pozycja musiała po prostu do mnie trafić.
Jak się okazało opowieść o zdobywaniu Everestu wciągnęła mnie bez reszty. Pierwszoosobowa narracja, lekki język i piękne kolorowe zdjęcia sprawiły, że z wielkim trudem odkładałam ją na bok, aby zająć się swoimi codziennymi sprawami.
Podczas lektury tej książki cały czas mamy możliwość poznawania przemyśleń i obserwacji autorki, która właściwie w najmniejszych szczegółach pokazuje nam tajemnice swojej wyprawy. Zaczynając od tak ważnych działań jak wcześniejsze przygotowanie, treningi, sprzęt, aklimatyzacja, wybór odpowiedniej agencji, podróż do bazy, pierwsze rotacje, po szczere prywatne opowieści o zwyczajnym obozowym życiu, potrzebach, trudnościach, przyjaźni, tęsknocie, kryzysach, bólu, ale też o motywacji, sile, euforii i szczęściu po zdobyciu szczytu.
Czytając "Siłę Marzeń" czułam się tak, jakbym towarzyszyła Miłce podczas jej wyprawy. Trzymałam kciuki, kibicowałam i przeżywałam wszystko to, co pojawiało się na kolejnych stronach. Naprawdę można poczuć cały klimat himalajskiej eskapady i słowo daję, ciężko skończyć na jednym rozdziale.
Ta książka pokazała mi, że zdobycie Everestu wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i przekraczaniem granic własnych możliwości. "Siła Marzeń" to opowieść o wielkiej pasji, kobiecej sile i o tym, że warto marzyć i nigdy nie poddawać się.
To naprawdę bardzo ciekawa pozycja i z całym sercem mogę ją polecić wszystkim, a zwłaszcza miłośnikom górskich przygód.
Książkę Miłki Raulin znajdziecie m.in. w księgarni Bezdroża - tutaj
Uwielbiam Miłkę! To niesamowicie inspirująca osoba :)
OdpowiedzUsuńoj to prawda!
UsuńFantastyczna książka.
OdpowiedzUsuńoj tak! :)
UsuńO takie inspiracje mi właśnie chodziło! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń